Maseczka do twarzy Medius – Ampoule Synergy Mask Brightening Plus trafiła do mnie w całkiem nieprzemyślany sposób. W trakcie zakupów na jednej ze stron internetowych z azjatyckimi kosmetykami, znalazłam ją w cenie 2,90 zł(!). Cena i całkiem niezłe opinie o masce sprawiły, że dorzuciłam ją do swojego wirtualnego koszyka.
Produkt przychodzi do nas zapakowany w standardowy dla masek w płachcie sposób. Czerwona saszetka z biało-żółtymi akcentami zawiera przejrzystą płachtę nasączoną żelową esencją. Nie ukrywam, że esencja w formie żelowej lub kremowej należy do moich faworytów.
Płachta bardzo dobrze przylega do twarzy i nie odkleja się przez cały okres maseczkowego relaksu. Dodatkowo, co mocno cenię w produktach tego typu, esencja doskonale pokrywa tkaninę, ale z niej nie kapie, co pozwala na wykonywanie wszystkich czynności domowych bez obaw o zabrudzenie płynem.
Skład: Water, Dipropylene Glycol, Glycerin, Butylene Glycol, Niacinamide, Alcohol, PEG-75, PEG/PPG-17/6 Copolymer, Citrus Paradisi (Grapefruit) Fruit Extract, Glycereth-26, Acrylates/C10-30 Alkyl Acrylate Crosspolymer, PEG-60 Hydrogenated Castor Oil, Trehalose, Xanthan Gum, Potassium Hydroxide, Ethylhexylglycerin, Magnesium Ascorbyl Phosphate, HydrolyzedPearl, Sodium Hyaluronate, Disodium EDTA, Phenoxyethanol, Fragrance.
Medius – Ampoule Synergy Mask Brightening Plus – zawiera na tyle dużo esencji, by dokładnie nasączyć płachtę i dodatkowo zaaplikować żel na skórę szyi, dekoltu i rąk. Wchłania się dość długo i pozostawia na skórze lepką warstwę – niewykluczone, że dobrze sprawdzi się przed aplikacją makijażu.
Celem przetestowania działania maski, na esencję nie nakładałam dodatkowych kosmetyków pielęgnacyjnych. Rano skóra była gładka, napięta, ale lepka warstwa wciąż była na niej wyczuwalna.
Podsumowując, mam mieszane uczucia co do maski marki Medius. Odpowiada mi przyjemna aplikacja, żelowa esencja, przyzwoicie trzymająca się płachta (choć zdecydowanie powiększyłabym otwory na oczy i usta i zmniejszyła wielkość płachty) i efekt, jaki uzyskałam po 20-minutowym seansie z maseczką. Na minus – znów esencja, tym razem ze względu na lepką warstwę pozostałą na skórze.
W swoim maseczkowym asortymencie posiadam jeszcze wersję żółtą (liftingującą), którą zamierzam wykorzystać w najbliższym czasie. Jestem ciekawa, czy w przypadku innej wersji esencja okaże się tak samo problematyczna…
Pojemność/Cena: 25 ml/13 zł