Zauważyłam, że zapach z kategorii „owocowych” wiodący prym to truskawkowo-malinowy. Kto już nasycił swoje ciało znaną mieszanką, może być zainteresowany wersją proponowaną przez markę Balea – arbuzową.

Szata graficzna produktu jest letnia, wakacyjna i bardzo oczywista. Na pierwszy rzut oka widać, że żel pod prysznic uraczy nas zapachami soczyście arbuzowymi, a któż z nas odmówiłby sobie kawałeczka arbuza?

Żel pod prysznic Love Melon Balea ma średnio-gęstą, przeźroczystą konsystencję o zapachu arbuzowej gumy do żucia. Zakładam, że w dzieciństwie niejedna z nas była fanką słodyczy tego typu. Kto by pomyślał, że zwykły-niezwykły żel pod prysznic może nas tak cofnąć w czasie? A to tylko w trakcie krótkiego prysznica!

Ciężko oceniać mi walory pielęgnacyjne żelu pod prysznic, bo bezpośrednio po jego użyciu aplikuję na skórę mocno nawilżający balsam. Stwierdzam jednak, że co jak co, ale zespół Balea zna się na arbuzach, a raczej wersji całorocznej – arbuzowej gumie do żucia.

Czy polecam? Polecam. W okresie letnim, za sprawą żelu pod prysznic Love Melon Balea możemy poczuć się jak w arbuzowym raju, a w okresie zimowym – cofnąć się do upalnych czasów lata, kiedy objadaliśmy się tymi wodnymi owocami… Mniam!

Ta firma zawsze mnie ciekawila 🙂