Gdy w sobotni wieczór na dworze robi się szaro-buro i ponuro, ale wciąż przyjemnie, oznaczać to może tylko jedno – czas na maseczkę. Żeby przegonić ciemne chmury i dodać dniu energii, zdecydowałam się na środę. Ale nie taką zwykłą środę.
Dermika – energetyzująca środa – to nie jest zwykła maseczka energetyzująco-nawilżająca, nic z tych rzeczy. To panaceum na widoczne objawy przemęczenia! Jak chwali producent: witalizująca pielęgnacja z aktywnym nośnikiem tlenu i olejem z awokado zadba o nawilżenie i elastyczność skóry.
Moje Drogie, chyba znalazłam lek na nieprzespane noce i zapracowane dnie.
Jeśli jest tak, jak zapewnia producent, to energetyczna środa trafia w punkt, gdy niemal połowę tygodnia mamy już za sobą i potrzebujemy odrobiny wigoru.
Skład: Aqua, Squalane, Propylene Glycol Dicaprylate/Dicaprate, Cetyl Alcohol, Ethylhexyl Stearate, Yeast Extract, Ceteareth-25, Glyceryl Stearate, Persea Gratissima Oil, Propylene Glycol, Zea Mays Oil, Butyrospermum Parkii Butter, Tocopheryl Acetate, Aleuritic Acid, Pelvetia Canaliculata Extract, Ascorbyl Palmitate, Ethyl Linoleate, Ethyl Linolenate, Ethyl Oleate, Glycoproteins, Tocopherol, Retinyl Palmitate, Butylene Glycol, Glycerin, Ceteareth-6, Glyceryl Polymethacrylate, Octydodecanol, Dimethicone, Carbomer, Stearyl Alcohol, Triethanolamine, Lecithin, Disodium EDTA, Arachidyl Proprionate, Diazolidinyl Urea, Methylparaben, Propylparaben, Phenoxyethanol, Ethylparaben, Parfum, Butylphenyl Methylproprional, Linalool, Limonene, Geraniol, Alpha Isomethyl Ionone, Hexyl Cinnamal.
Nie marnując energii, przeszłam od razu do testów. Energetyzująca środa ma przyjemną konsystencję, która z łatwością rozprowadza się na skórze i z łatwością się z niej zmywa.
Pachnie bardzo delikatnie, ale ładnie, kosmetycznie.
Po upływie 20 minut, po zmyciu maseczki, moja cera była odświeżona. I nic poza tym.
Na 7 maseczek znajdujących się w opakowaniu, to już moja trzecia zużyta i póki co zła passa trwa. Albo tym razem Dermika się nie popisała.
Dermika – energetyzująca środa – to nie panaceum na wszelkie spadki mocy. Nie poprawi też nawilżenia czy elastyczności skóry, oj nie.
Po przelaniu na klawiaturę moich refleksji odnośnie tej maski, nie pozostaje mi nic innego jak udać się do kuchni w celu zaparzenia mocnej herbaty (dla miłośników kawy – poleca się mocna kawa), by dodać sobie energii oczywiście!