Fanką produktów 2w1 (w tym przypadku żelu-peelingu pod prysznic) nie jestem. Wydaje mi się, że w trakcie zakupów doznałam silnego zauroczenia słowem Bali, które znajduję się na przedzie opakowania, i w tym wakacyjnym klimacie kompletnie nie zwróciłam uwagi na konsystencję produktu.
Jak obiecuje producent, ekstrakt z awokado doskonale regeneruje skórę, a nasiona moreli mają właściwości peelingujące. Dodatkowo, stosując rzeczony produkt, możemy poczuć jak minerały z wód termalnych oraz ekstrakt z owoców egzotycznych odżywiają i nawilżają skórę każdego dnia, pozostawiając ją w doskonałej kondycji.
Ależ się naobiecywali! A jak jest w rzeczywistości?

Skład: Aqua, Sodium Laureth Sulfate, Cocamidopropyl Betaine, Prunus Armeniaca Seed Powder, Parfum, Laureth-3, Styrene/Acrylates Copolymer, Butylene Glycol, Phenoxyethanol, Actinidia Chinensis Fruit Extract, Mangifera Indica Fruit Extract, Cocos Nucifera Fruit Extract, Propylene Glycol, Persea Gratissima Fruit Extract, Sodium Benzoate, Gluconolactone, Calcium Gluconate, Acrylates/C10-30 Alkyl Acrylate Crosspolymer, Sodium Hydroxide, Tetrasodium EDTA, Magnesium Nitrate. Methylchloroisothiazolinone, Methylisothiazolinone, Magnesium Chloride, Sodium Chloride, Hydroxyisohexyl 3-Cyclohexene Carboxaldehyde, CI 19140, CI 14720.

W rzeczywistości, mimo że produktów 2w1 nie lubię, to ten żel pod prysznic BeBeauty ujął mnie swoim morelowym zapachem na tyle, że korzystanie z niego sprawiało mi niemałą przyjemność.
Nasiona moreli zanurzone w żelu były dość ostre, ale ich ilość nie pozwalała na zrobienie sobie krzywdy. Osoby o wyjątkowo delikatnej skórze – zachowajcie umiar. Warto pamiętać, że czasem mniej znaczy więcej.
Czy do niego wrócę? Nie wrócę. Nasza krótka prysznicowa przyjaźń pozostanie tylko jednorazową przygodą.
Pojemność/Cena: 300 ml/4,99 zł
